Jest to kraina leżąca na pólnocny zachód od Galway na zachodzie Irlandii. Często można spotkać się z określeniem „najbardziej dziki zakątek Irlandii”, Polacy mogą przyrównywać Connemare do naszych Bieszczadów. I coś w tym jest.
Connemara jest regionem słabo zaludnionym, tradycyjnie życie w tym regionie opierało się na hodowli owiec i połowach, o uprawie ziemi można było w zasadzie zapomnieć. Naturalnym bogactwem regiony był i jest torf wydobywany na wielkich przestrzeniach po dziś dzień w niezmieniony sposób poprzez wycinanie brykietów przypominających nieco kształtem cegłę. Nastepnie suszy się go w pryzmach i pali w kominkach, dzisiaj bardziej ku radości turystów niż dla uzyskania energii. (Tak przy okazji nie należy się zdziwić jeśli spotkacie np. worki z napisem ‚polski węgiel’, bo to jest m.in. dzisiaj powszechny środek opału!).
Za stolicę Connemary uchodzi Clifden, największe na tym obszarze miasteczko, założone w XIX w. przez Johna D’Arcy to właśnie to miasteczko przeszło do historii jako pierwsze połączone kablem telefonicznym z Ameryką, to także tutaj miał miejsce finał pierwszy lot transatlantycki. Na pamiątkę tego wydarzenia powstał pomnik Alock’a & Browna – przelecieli oni 1900 mil w ciągu 6 godz i 12 minut z Nowej Funlandi do Derrygimlagh Bog niedaleko Clifden. Samo Clifden słynie ze wspaniałych owoców morza słynnych w całej Irlandii. Piękne miasteczko jest tak senne, że przyciąga przede wszystkich starszych wiekiem turystów szukających spokoju.
Jadąc z Galway do Connemry wjeżdża się przez malutą miejscowość Maam Cross, zwane często ‚Piccadilly of Connemara’, oprócz motelu i stacji benzynowej to najistotniejsze jest to, że właśnie rozpoczyna się Connemara…
Jadąc od południa do Clifden przejeżdża się przez wioskę Recess. Jest to jedno z piękniejszych miejsc w regionie. Uroku dodają leżące w sąsiedztwie wioski jeziora, a w tle wspaniały widok na Maamturk Mountains i Twelve Bens.Zreszta połączenie gór i jezior jest cechą charakterystyczna Connemary. To właśnie tworzy z tego rejonu wspaniały teren do jazdy konnej, gdzie nie ma żadnych ograniczeń – podobnie zresztą jeśli chodzi o wędkowanie.
Piekno Connemary zostało dostrzeżone przez oficjeli irlandzkich, którzy doprowadzili do postania na tym terenie parku narodowego. Zajmuje on ponad 2 tys. Hektarów. Obejmuje wspaniałe góry, lasy, bagna z unikalna fauną i florą. Cztery spośród dwunastu Benów znajdują się w granicach parku. Na terenie parku można spotkać również pozostałości megalityczne liczące sobie ponad 4 tys. lat.
Osobna atrkacją jest wieś Leenane, która stała się niezwykle znana ze względu na literaturę i film. To właśnie tutaj dzieje się znakomity obraz w reżyserii Jima Sheridana „Pole”, to także tu osadzona jest trylogia Martina McDonagh – współczesnego dramaturga irlandzkiego („Królowa Piekności z Leenane”, „Czaszka z Connemary”, „Samotny Zachód”) Obecnie jest to centrum folklorystyczne regionu, pełne sklepów z pamiatkami, oraz lokalnym centrum kultury. Po dziś Leenane jest wielkim ośrodkiem targowym, gdzie handluje się owcami. Ponoć sprzedaje się ich tutaj aż 20 różnych rodzajów owiec.
Będąc w Connemarze nie możesz ominąć słynnego opactwa Kylemore. Ta prywatna rezydencja została wybudowana w XIX w. przez zamożnego angielskiego właściciela, na początku XX w. budynek został przekazany benedyktynkom i po dziś dzień znajduje się tu szkoła zakonna.