W hrabstwie o czarno-białych barwach w zachodniej Irlandii, stolicą jest ładne miasto Sligo. To taka, obok Galway perła zachodniego wybrzeża Irlandii. Wielu Sligo mija, a warto się tutaj zatrzymać. Miasto i okolice ukochał zwłaszcza wybitny poeta i patriota irlandzki, noblista w dziedzinie literatury – William Butler Yeats. Nieopodal Sligo mieszkała również Constance Gore Booth po mężu Markiewicz, wielka irlandzka patriotka, przez niektórych nazywana „czerwoną hrabiną”, bohaterka Powstania Wielkanocnego, i pierwsza na świecie kobieta-minister. Jakie jest dzisiejsze Sligo? Co warto w nim zobaczyć?
Sligo najlepiej zwiedzać pieszo miasto nie jest zbyt rozległe, a wszystkie miejsca warte obejrzenia znajdują się w obrębie kilku ulic. Zwiedzanie warto zacząć od pomnika Yeatsa przy Stephen St. Może to być zresztą dobry punkt orientacyjny. Pomnik znajduje się przed budynkiem banku Ulster i trzeba przyznać jest dość oryginalny. Całą wyglądającą jak rozwałkowana postać Yeatsa pokrywają fragmenty jego wierszy. Kilka lat temu pijany kierowca urządził sobie wyścig po uliczkach Sligo. Jego szaleńcza jazda skończyła się właśnie na pomniku, który rozpadł się na trzy części. Na szczęście udało się go naprawić a kierowcę obciążono kosztami kosztownej naprawy. Po drugiej stronie ulicy przy Hyde St. znajduje się charakterystyczny budynek z czerwonej cegły tzw. Yeats Memorial Building, należący do Towarzystwa im. Yeatsa. Budynek ten podarował towarzystwu w 1973 roku bank AIB. Odbywają się tutaj letnie i zimowe warsztaty Yeatsa. Znajduje się tu także muzeum, z pamiątkami po znanym poecie. www.yeats-sligo.com. Przy Stephens St. znajduje się także muzeum hrabstwa, jest wprawdzie dość niewielkie, ale znaleźć tu można wiele pamiątek po znanych osobach pochodzących ze Sligo. Zwłaszcza Williamie Butlerze Yeatsie i jego bracie malarzu Jacku, a także po hrabinie Konstancji Markiewicz, której rodzina pochodziła z tych stron. Pozostałą część kolekcji stanowią liczne eksponaty związane z walką tutejszych grup niepodległościowych w licznych zrywach narodowych. Ciekawym eksponatem jest puchar im. Konstancji Markiewicz przyznawany w tańcu tradycyjnym, zdobył go miedzy innymi gwiazdor przedstawień Riverdance Michael Flatley, www.sligolibrary.ie.
Dwie główne ulice Sligo to O’Connell St. i Bridge St.. Idąc przedłużeniem ostatniej z nich – Thomas St. przy Abbey St, znajduje się jedyna średniowieczna pozostałość dawnej świetności miasteczka – opactwo dominikanów. Opactwo zostało ufundowane w 1252 roku przez Maurice’a FitzGeralda drugiego barona Offaly, założyciela miasta. Klasztor został przypadkowo spalony w połowie XV wieku. Został jednak szybko odbudowany przy wsparciu papieża Jana XXIII. Dalsze losy opactwa były równie dramatyczne. Pod koniec XVI wieku O’Conor ze Sligo wysłał petycje do królowej Elżbiety I by nie likwidować klasztoru, wyrażono zgodę, ale pod warunkiem, iż mnisi zostaną świeckimi osobami. Opactwo zostało ostatecznie zniszczone w połowie XVII wieku. Z kościoła zachowała się do naszych czasów nawa główna i boczna oraz prezbiterium. Chór jest najstarszą częścią kościoła, XV wieczne okna zastąpiły te pochodzące z XIII wieku. Ołtarz pochodzi również z XV wieku, jest zdobiony płaskorzeźbami w kształcie róż i winorośli, jest to jedyny zachowany rzeźbiony ołtarz w irlandzkich kościołach klasztornych. Z XV wieku pochodzi także wieża. Prezbiterium dodano w XVI wieku, z tego okresu pochodzą także płyty nagrobne znajdujące się w kościele. W tym bogato zdobiona płyta nagrobna O’Creana. Pozostałe zachowane budynki gospodarcze pochodzą w większości z XIII i XV wieku.
Wychodząc z opactwa i skręcając w Teeling St., trafia się na ciekawy budynek ratusza miejskiego wybudowany w 1878 roku. Budynek został niedawno odnowiony i do dziś mieści biura władz miejskich. Sligo jest jedynym miastem w Irlandii, którego główne władze pochodzą z narodowej partii Sinn Fein.
Na lewo od O’Connell St. przy John St, znajdują się dwie katedry. Protestancka katedra św. Jana Chrzciciela, została zaprojektowana w 1730 roku przez niemieckiego architekta Casslesa autora między innymi Leinster House. To tutaj ślub brali rodzice Williama Butlera Yeatsa, tu również znajduje się grób jego dziadka. Budowla ta związana jest również z rodziną innego pisarza, pochowana jest tu matka Brama Stokera autora „Draculi”.
Katolicka katedra Niepokalanego Poczęcia znajduje się obok, wybudowana została w 1874 roku. Sligo jest częścią diecezji Elphin. Jej pierwszym biskupem był konsekrowany przez św. Patryka św. Asicus. W katedrze znajdują się jego relikwie. Kościół zostało wybudowany w trudnym do sprecyzowania stylu neoklasycystycznym, zwanym stylem neorenesansowym.
Wielbiciele sztuki irlandzkiej w tym twórczości Jacka Yeatsa powinni zwiedzić Model Arts & Niland Gallery znajdujące się przy The Mall. Poza pracami Jacka Butlera Yeatsa oglądać tu można prace międzynarodowych artystów w tym Louisa le Brocquy oraz Paula Henry. Odbywa się tu też wiele wystaw czasowych. www.modelart.ie,
Nieco na uboczu, nad ujściem rzeki przy Quay Street, na małym placyku znajduje się niepozorny pomnik – dedykowany ofiarom głodu na tym terenie. Jest to rzeźba ukazująca rodzinę uciekająca przed tragiczna śmiercią za Ocean. Z portu Sligo wypłynęło około 30 tysięcy Irlandczyków szukających ratunku w Ameryce. Na pomniku znajduje się tablica z fragmentem listu do Ameryki, z 2 stycznia 1850 opisującym tragiczną sytuację jednej rodziny irlandzkiej. To kolejna, tragiczna odsłona dziejów miasta i hrabstwa.
Będąc w Sligo na nieco dłuższy czas, na przykład na weekend, warto wybrać się na wycieczkę do pobliskiego Strandhill, które pełni rolę miejsca wypoczynku dla mieszkańców miasta. Strandhill to urokliwa wioska położona zaledwie 7 km na zachód od Sligo, w chwili obecnej staje się ona właściwie jego przedmieściami. Warto się tu wybrać by przespacerować się piękną, piaszczysta plażą, wspaniale widać stąd także górę Knocknarea. Przebywając na plaży należy pamiętać, że pływy są tu bardzo szybkie. Miejsce to należy do szczególnie niebezpiecznych często zabieranych przez odpływ jest tu w ciągu roku kilku nieuważnych pływaków. Plaża w Strandhill jest bardzo popularna wśród miłośników surfingu, na nadbrzeżu znajduje się kilka sklepów ze sprzętem pływackim, istnieje także możliwość wypożyczenia deski. Po spacerze warto zajrzeć do pubu Strand Bar. Jest to pub w starym stylu z kilkoma salami i przytulnymi zakamarkami. W lecie wystawiane są na zewnątrz stoliki, przy których przy odrobinie dobrej pogody można raczyć się zimnym stoutem. Znajduje się tu również jedno z najładniej położonych pól namiotowych. Pole nastawione jest najbardziej na przyjmowanie wozów karawaningowych, ale jest także sporo miejsca dla namiotów. Rozbić się można nawet na wydmach z widokiem na plażę i ocean. Należy jednak pamiętać o porządnym rozbiciu namiotu, z wiatrem dmącym od oceanu nie ma żartów. Odważni mogą spróbować kuracji upiększającej jakiej są kąpiele w wodorostach, masaży oraz sauny. Kąpiel i korzystanie z sauny kosztuje około 18 euro. www.celticseaweedbaths.com,. Dla każdego kto przespaceruje się plażą po odpływie popularność kąpieli i kosmetyków wyrabianych z wodorostów nie będzie już tajemnicą. Plaże są nieomal wyłożone tą morską roślinnością. Szczególnie na zachodzie spotkać się także można z suszonymi wodorostami, które są podobno wspaniałą przekąska do piwa i w niczym nie ustępują chipsom. Wyglądają jednak nieco mniej atrakcyjnie. To już jednak jest kwestia indywidualnej oceny i smaku.